Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Sytuacja ligowa Milanu wygląda dokładnie tak jak przed tygodniem – rossoneri muszą wygrać, aby nie dać odskoczyć rywalom z miejsc 2-4. Większość zespołów z czołówki wygrała swoje mecze w minionym weekendzie, zaś podopieczni Vincenzo Montelli ze swoim zadaniem zmierzą się na Stadio Olimpico w Turynie w poniedziałek. Drugi raz w przeciągu czterech dni spotkają się z Torino prowadzonym przez Sinisę Mihajlovicia.
W czwartek w Pucharze Włoch mediolańczycy spisali się rozczarowująco przed przerwą, gdy przegrywali 0:1 po trafieniu Andrei Belottiego, ale po zmianie stron odkupili swoje winy znakomicie. Dzięki golom Juraja Kucki i Giacomo Bonaventury to Milan awansował dalej, a drużynę Byków mógł pokonać jeszcze wyżej, ale fantastyczną okazję zmarnował m.in. Gianluca Lapadula.
Turyńczycy nie mają już zatem szans dostać się do Europy ze ścieżki wiodącej przez Coppa Italia. W Serie A natomiast ich sytuacja w tym względzie robi się coraz trudniejsza. Obecnie mają 29 „oczek” i zajmują 9. pozycję. Sklasyfikowany na 5. miejscu Milan ma o 7 „oczek” więcej, a przy tym o jedno spotkanie rozegrane mniej.
Gospodarze poniedziałkowego starcia za wszelką cenę muszą zatem powalczyć o pełną pulę. Może im w tym pomóc m.in. Iago Falque. Hiszpański skrzydłowy wraca do dyspozycji trenera Mihajlovicia po tym, jak z powodu drobnego urazu opuścił spotkanie pucharowe.
Z braków kadrowych Il Toro, największy stanowi absencja Leandro Castana. Defensor nie zdołał się wykurować i drugi pojedynek z rossonerimi także obejrzy z trybun. Ponadto na Pucharze Narodów Afryki wraz z reprezentacją Ghany przebywa pomocnik turyńczyków, Afriyie Acquah.
Jeśli zaś chodzi o mediolańczyków, drugiego najlepszego strzelca ligi, Belottiego, który ma na koncie 13 bramek, będą starali się zatrzymywać bez Mattii De Sciglio i Luki Antonellego. Obu lewych obrońców z gry wykluczyły urazy.
Oprócz defensorów, do stolicy Piemontu nie pojechali Mati Fernandez, Riccardo Montolivo oraz Andrea Poli, którzy zmagają się z kontuzjami. Do zdrowia po chorobie powrócił za to Alessio Romagnoli i najprawdopodobniej zagra on od pierwszej minuty.
Szansy debiutu nawet w obliczu takich problemów kadrowych nie otrzyma Leonel Vangioni. Na lewej stronie obrony wystąpi nominalny prawy defensor, Davide Calabria, dla którego będzie to powrót do wyjściowego składu po ponad trzech miesiącach walki z kontuzją kostki.
W ataku nie pojawi się od początku M’Baye Niang – miejsce na lewym skrzydle utrzyma świetnie spisujący się Giacomo Bonaventura, który w linii ataku wystąpi wespół z Carlosem Baccą i Suso. Wszystko wskazuje na to, że w pomocy po bokach Manuela Locatellego (jedynego gracza Il Diavolo zagrożonego pauzą w kolejnym spotkaniu w przypadku otrzymania żółtej kartki) ujrzymy Andreę Bertolacciego i Mario Pasalicia, choć rywalizację z tym ostatnim do końca ma toczyć Juraj Kucka.
Ostatni raz Byki były gospodarzami starcia z rossonerimi 17 października 2015 roku. Goście wyszli wówczas na prowadzenie dzięki trafieniu Carlosa Bakki, ale odpowiedział na nie tym samym Daniele Baselli i potyczka zakończyła się remisem 1:1. Potem piłkarze z Lombardii wygrali z zespołem Il Toro dwa pojedynki na San Siro – w sierpniu ubiegłego roku 3:2 oraz 2:1 przed kilkoma dniami.
Początek meczu kończącego 20. kolejkę Serie A pomiędzy Torino FC a AC Milan zaplanowano na poniedziałek, 16 stycznia o godzinie 20:45 na turyńskim Stadio Olimpico. Spotkanie to jako sędzia główny poprowadzi Paolo Tagliavento z Terni. Transmisję na żywo przeprowadzi polska stacja telewizyjna Eleven Sports.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
TORINO FC (4-3-3): Hart – Zappacosta, Rossettini, Moretti, Barreca – Benassi, Valdifiori, Obi – Iturbe, Belotti, Ljajić.
AC MILAN (4-3-3): Donnarumma – Abate, Paletta, Romagnoli, Calabria – Pasalić, Locatelli, Bertolacci – Suso, Bacca, Bonaventura.
ForzaMilan!!!!
Ciekawi mnie postawa Locatelliego, oby zagrał tak jak w swoim ostatnim meczu, a myślę że ze stabilnym Pasiliciem i solidnym Bertolaccim nie ustąpimy środka pola.
localetti doda nam jakosci z przodu i bedzie sie lepiej ustawial od sosy.
Mam nadzieję, że Calabria po takiej długiej przerwie sobie poradzi.